Podróż do Chorwacji rozpoczęliśmy 3.09 o godz. 15:40. W samochodzie było bardzo zabawnie, ponieważ cały czas opowiadaliśmy sobie kawały. Co 4-5 godz. robiliśmy sobie krótkie postoje..to na "pilne potrzeby", żeby coś zjeść(kolację), a czasem na to żeby po prostu rozprostować kości:). Raz gdy się zatrzymaliśmy tato kupił nam coca-colę wiśniową! Mniam! Gdy było po 1 w nocy zatrzymaliśmy się na spanie..spaliśmy do 04:25 także wszyscy byliśmy padnięci. Gdy dojechaliśmy do naszego apartamentu wszyscy padliśmy na łóżka i jak jeden mąż zasnęliśmy:).
Parę fotek z podróży:
tu jedliśmy "kolację" :
w samochodzie!
no i kupujemy vignette na autostradę- prosto do Chorwacji
(pędziliśmy wtedy 135km/h!)
i takie jakieś... :
Uciekam. Jedziemy po naszą kuzynkę:).
Chciałabym spróbować tej wiśniowej coli ;D
OdpowiedzUsuńFajne fotki ^^
świetne zdjęcia ;d
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńooo, ale fajnie:D wiśniowej coca-coli nie piłam:)
OdpowiedzUsuńFajny blog!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://fotoinigi.blogspot.com/
ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń;3
OdpowiedzUsuńNie lubię spac w samochodzie ;x
OdpowiedzUsuńNowa notka :D
OdpowiedzUsuńjak mogliście jechać 350km/h...?
OdpowiedzUsuńOjej. Pomyliłam się:D. Pomyliło mi się, bo autostrada miała 300 km, a myśmy jechali 135km/h :DD.
UsuńDzięki za zwrócenie uwagi!