Jak minął ten tydzień? U mnie w porządku (poza tym, że nie napisałam ani razu na blogu), nie przybyło mi żadnych ocen. Wczoraj koleżanka przyniosła mi spódniczkę, którą mi szyła inna koleżanka i wyszła jeszcze lepiej niż myślałam! Skoro odebrałam spódniczkę to oznacza to, że mam już wszystkie rzeczy skompletowane, które chcę wam pokazać:). Ale tak sobie myślę, że spódniczkę pokażę dopiero na świętach, ponieważ jak leży nie prezentuje się.(i z sukienką to samo, ale jeszcze zobaczę jak będzie wyglądać na zdjęciach). A resztę zobaczycie już niebawem:).
Wracając do tematu... mojego misia, którego dostałam na 18 urodziny od kuzynki widzieliście raz w tym poście. Ostatnio moja siostra zabrała go do szkoły, bo był jej potrzeby i tam dostał imię! A więc ma na imię... Kazik! (długa historia).
(nie ważne jak wyszłam...)
Uwielbiam mojego Kazika! A zwłaszcza w nocy kiedy mogę na nim sobie leżeć.
A wy macie takiego pluszaka czy już raczej nie śpicie z misiem?:)