poniedziałek, 27 kwietnia 2015

tylko trzy dni!

Cześć!
Jak wam minął weeknd? Mi bardzo fajnie. W końcu zrobiło się na tyle ciepło, że można pół dnia przesiedzieć na tarasie. I tak też było. A co oprócz tego robiłam? Rozwiązywałam testy na prawo jazdy, czytałam książkę i pomagałam malować sztachety na ogrodzenie^^.
Myślę, że nie tylko ja się cieszę,  że w tym tygodniu chodzimy do szkoły dzień krócej. W sumie to ja idę tylko do środy, bo w czwartek rano wyjeżdżamy na weekend majowy do Wrocławia. Wracamy 3 maja, pewnie wieczorem. Przez ten czas nie pojawią się posty. Ale mam zamiar zrobić bardzo dużo zdjęć:).
Nie wiem czy przed wyjazdem jeszcze się tu pojawię, więc już wam życzę udanego weekendu majowego. Wyjeżdżacie gdzieś?

piątek, 24 kwietnia 2015

ciasteczka czekoladowe- black&whites

Cześć!
Na dzisiaj w końcu udało mi się przygotować posta z przepisem. Mam nadzieję, że wam się spodoba:).
Te ciasteczka pierwszy raz spróbowałam jak byłam u kuzynki na Wielkanoc. Tam też je pierwszy raz zobaczyłam. Gdy spróbowałam pierwszego od razu mi posmakowały. Mogłam je tak jeść i jeść! Ale, że byłam w gościach to należało się opamiętać^^. NA następny dzień kuzynka mi przesłała przepis. Trochę zjedliśmy w domu, a resztę wzięłam do szkoły. Tam również wszystkim smakowały. Ale wystarczy tego wychwalania. Podzielę się i z wami przepisem.
'Miękkie w środku i chrupiące z zewnątrz. Zdecydowanie najsmaczniejsze tego samego dnia, kiedy są pieczone. Nawet zaraz po wyjęciu z piekarnika, gdy są jeszcze ciepłe. Później twardnieją i wysychają. Ciasto najlepiej przygotować poprzedniego dnia i przechowywać w lodówce, gdyż podczas formowania kulek musi być dobrze schłodzone'.

SKŁADNIKI:
  • 225g gorzkiej czekolady
  • 110g masła
  • 2/3 szklanki cukru
  • 3 duże jajka
  • 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1 i 2/3 szklanki mąki
  • 1/2 szklanki cukru pudru do obtoczenia
WYKONANIE:
  • W miseczce ustawionej na garnku z gotującą się wodą rozpuszczamy masło z połamaną czekoladą.
  • Białka ubijamy na sztywną pianę, dodając pod koniec po łyżeczce cukier, a następnie żółtka i ekstrakt z wanilii. Mieszamy z rozpuszczoną czekoladą.
  • Mąkę wymieszaną z solą i proszkiem do pieczenia wsypujemy do masy czekoladowej i mieszamy do czasu połączenia się składników. Przykrywamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na całą noc lub na minimum 4 godziny.
  • Z zimnego ciasta formujemy kuleczki o szerokości 2,5 cm, obtaczamy je dokładnie w cukrze pudrze i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Jeśli ciasto zmięknie i ociepli się podczas lepienia kulek, wkładam resztę do lodówki i wyjmuję partiami, tak aby cały czas było dobrze schłodzone. Dzięki temu po upieczeniu cukier puder na powierzchni ciastek nie namoknie, a ciasteczka ładnie popękają. 
  • Pieczemy przez 8-12 minut w temperaturze 170'C. Przekładamy na metalową kratkę do ostudzenia. Trzeba uważać, aby nie piec ciasteczek zbyt długo, bo mogą nie być miękkie w środku. Można wyjąć jedno i spróbować.
Naprawdę warto je zrobić. Nie pożałujecie. Ja już się przymierzam kiedy zrobić następną serię. 
Smacznego!

niedziela, 19 kwietnia 2015

InstagramMix- marzec

Cześć!
W końcu znalazłam czas żeby tu zaglądnąć, skomentować co nieco i coś opublikować. W końcu zebrałam się i przygotowałam podsumowanie marca w zdjęciach z telefonu. A więc miłego oglądania!
| bardzo fajny film- polecam! | warkocz | truskaweczki | lubię te obrazki z jyska | pizza w Łodzi x1 | pizza w Łodzi x2 | kreatywnie | śpią - Łódź x3 | 

Trochę mało tych zdjęć, ale jak już wiecie robię prawko i skupiam się przed wszystkim na tym żeby zdać egzaminy wewnętrzne. No i jeszcze dochodzi nauka, a w ostatnim czasie uzależniłam się od snapchat'a więc głównie tam wrzucam zdjęcia. 
Za jakiś czas pojawi się zlepek zdjęć własnie ze snapa:).

Chcielibyście może zobaczyć zdjęcia z naszego wyjazdu do Łodzi?:) 

niedziela, 12 kwietnia 2015

ulubione książki dzieciństwa #1

Cześć!
Ostatnio Wiktoria z bloga zpasjadozycia napisała posta o swoich ulubionych bajkach z dzieciństwa. Postanowiłam się nią zainspirować i również coś takiego napisać. Jednak po przeliczeniu moich ulubionych bajek, wyszło ich 10. Za dużo jak na jeden post. Dlatego podzieliłam go na dwie części:). Druga pojawi się dopiero za jakiś czas, ponieważ teraz planuję dodać mix zdjęć z marca.
Miłego oglądania i czytania!
Dwie z najbardziej ulubionych bajek dzieciństwa. "Chatka Puchatka" i "Wielka, większa i największa". "Chatkę Puchata" do tej pory lubię czytać. W dzieciństwie wszystkie książki i bajki związane z Kubusiem lubiłam. "Wielka, większa i największa" to książka która opowiada o przygodach dzieci. Moja mama będąc dzieckiem te książki czytała, dlatego są takie zniszczone:).
"Rekreacje Mikołajka"-  świetna książka! Do tej pory jak chcę poczytać coś lekkiego to po nią sięgam i nigdy mi się nie nudzi. "Beethoven i dżinsy"...szczerze mówiąc to nie pamiętam o czym jest ta książka, ale wiem że chłopak miał na imię Beethoven i że nie bardzo podobała mi się ta książka. Te książki również są mojej mamy z dzieciństwa.
"Rudy, Placek i trzynastu zbójców". Książka o kotach. Pamiętam, że jako mała dziewczynka zawsze szkoda mi było kota, którego wyrzucili z gangu albo mu nie dali jedzenia. Rudy i Placek to imiona głównych kotów. Bardzo fajna bajka! I również mojej mamy:)

Znacie jakąś bajkę z tych co pokazałam? A może tylko słyszeliście o nich?

P.S: W końcu mamy prawdziwą wiosnę! Jest tak ciepło, że dzisiaj do kościoła poszłam bez kurtki. Chociaż teraz to zbiera się chyba na deszcz... . 

Miłej niedzieli! 

piątek, 10 kwietnia 2015

bardzo długa środa

Hej, hej!
Tytuł posta to 3 słowa, które w 100% pasują do środy. Zaczęłam ją o 6:15, a skończyłam po 20. Już mówię dlaczego tak. Najpierw od 8 do 15 miałam szkołę, potem na 16 ostatnią już teorię, a o 18 pierwsze dwie godziny jazdy. Szczerze mówiąc to bałam się tych pierwszych godzin. Jak się później okazało zupełnie bez potrzeby. Instruktora mam bardzo fajnego, a co najważniejsze jest cierpliwy. Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie zdziwiła. Zamiast na plac manewrowy pan wziął mnie od razu na miasto. Tak czy inaczej pierwsze dwie godziny zaliczam do udanych. Następne dwie godziny jazdy będę mieć dopiero 11, ale o tym jeszcze wspomnę.

Jak niektórzy z was mogli zobaczyć na instagramie w środę skończyłam swoje ostatnie naście, czyli 19 lat. Kiedy to minęło... pamiętam jak dopiero składałam wniosek o dowód. Miałam jutro zabrać siostry i koleżanki na kręgle, ale że nie wszystkim pasuje to idziemy w następną:). Nie wiem czy pokażę co dostałam. Chyba nie czuję takiej potrzeby, a poza tym chyba już 'wyrosłam' z pokazywania na blogu różnych prezentów:). Chyba, że wrzucę jakiś urywek na snapchat'a (zapraszam- @viii_iv).

No i tak właśnie minęła mi środa:).
nie mam żadnych swoich zdjęć, więc dodaję swoją nowość fotograficzną:)

P.S: wyjaśnienie mojej nazwy na snapie. Myślałam, że będzie napisane dużymi literami to wyszło by VIII_IV, czyli 8_4 tylko rzymskie. A tak jest małymi literami i nie wszyscy (jak nikt) nie wie o co mi chodziło. Dlatego wyjaśniam^^.

Udanego dnia!
U was też jest tak pięknie?

wtorek, 7 kwietnia 2015

easter decorations

Hej, hej!
Święta, święta i po świętach. Na każdym blogu, na który dzisiaj wejdę widzę to zdanie. Ale trudno się z nim nie zgodzić. Święta minęły szybciej niż się tego spodziewałam. Ale nie powiem, minęły bardzo fajnie. Niedzielę spędziłam z rodziną od strony taty i tam było mnóstwo śmiechu! Ale takie święta są najlepsze! Nawet dostałam zająca z czekolady od Milki. Moje siostry również tylko ode mnie:). Poniedziałek za to spędziłam z rodziną od strony mamy. Jak wasz lany poniedziałek? U mnie nie było jakiegoś wielkiego oblewania, aczkolwiek moja siostra zrobiła mi i mojej drugiej siostrze 'fajną' pobudkę:). 
Na dzisiaj przygotowałam zdjęcia ozdób, która są u mnie w domu przez czas Wielkanocy. 
Co sądzicie o zdjęciach? 
Jakie macie plany na resztę dnia? Ja puki co siedzę w domu, ale na 16 muszę być w mieście, bo idę na przedostatnią teorię:)

Założyłam snapchat'a więc zapraszam do obserwacji. Zawsze się odwzajemniam! 

@viii_iv

sobota, 4 kwietnia 2015

last days

Hej, hej!
Jak wam mija ta sobota? Mi jak na razie w porządku. Na 12 byłam w kościele z rodzicami i siostrami, poświęcić koszyk, potem wybraliśmy się na zakupy i na cmentarz. A teraz jest w domu i zastanawiam się co będę robić przez resztę dnia.
Ostatnio wspominałam wam, że zapisałam się na kurs na prawo jazdy. Od piątku zaczęłam rozwiązywać próbne egzaminy teoretyczne i powiem wam, że uzyskanie tych 68 pkt nie jest wcale takie proste. Za pierwszy razem miałam 51 pkt,a  za drugim 50. Ale w końcu się przecież uda! Mam jeszcze płytkę z testami i je też rozwiązuję:).
W tym tygodniu miałam już normalnie lekcje, tzn. od 8 do 15. Dwa tygodnie temu wychodziłam różnie. Raz o 12:15, raz o 13:10...mój wychowawca był chory, a mam z nim 90% moich lekcji, więc albo inne lekcje były przesuwane albo całkiem odwołane. Ale wracając do tego tygodnia...jak wstawałam o 6:20 to do domu docierałam dopiero o 19. A to dlatego, że zaraz po lekcjach chodziłam jeszcze na teorię. 

Trochę bez ładu i składu jest ten dzisiejszy post, ale chciałam coś wspomnieć o ostatnich dniach i złożyć wam życzenia, ponieważ pojawię się tu pewnie dopiero we wtorek:).

Życzę wam udanych i w miarę ciepłych świąt Wielkanocnych. Spędzonych w miłym, rodzinnym gronie. Żeby wszystko co przygotowaliście na te święta wam smakowało. I mokrego Śmigusa-Dyngusa. (chociaż nie wiem kto przy tej pogodzie będzie się oblewał wodą). 

Wesołych Świąt!

czwartek, 2 kwietnia 2015

"Cukiernia Lidla"

Cześć!
Znowu dość dawno pisałam i najchętniej już dzisiaj bym powiedziała co u mnie ale nie chcę się rozpisywać na ten temat, bo na dzisiaj przygotowałam coś innego i masę zdjęć:).
Pewnie jak się domyślacie z tytułu chodzi o książkę, która od niedawna była w Lidlu. Trzeba było zrobić 6x50zł zakupy, aby ją otrzymać. Czy warto było wydać tyle pieniędzy? Jak dla mnie, oczywiście że tak! Choć nie wszyscy tak uważają...wczoraj Angelika z bloga 'Zatrzymując Czas' na swoim fanpage'u opublikowała zdjęcie właśnie tej książki. W komentarzach przeczytałam, że dla niektórych przepisy są takie, że nikt ich nie zje (np. smażone lody- ciekawe...) albo za banalne (np. jak zrobić czekoladę). Jak tak nie uważam, ponieważ przepisów jest 104 i każdy jest zupełnie inny, a na ich widok dostaję ślinotoku!:)

Poniżej przedstawiam wam kilka najfajniejszych jak dla mnie przepisów: 
uwierzcie mi, że tych przepisów które uznałam za najlepsze jest zdecydowanie więcej tylko jaki miło by to sens jeżeli ja bym okazała całą książkę? 

I kilka moich ulubionych zdjęć:
Strasznie lubię zdjęcia z tej książki! Są takie inspiracyjne! 
A wy macie tą książkę? Jeśli tak to co o niej sądzicie?:)
Jakie macie plany na dzisiejszy dzień? Ja zaraz idę siostrze pomóc sprzątać w domu, a na 16 jadę na teorię na prawo jazdy. Jaka u was pogoda? U mnie fatalna! Pada i strasznie wieje! 

Udanego dnia! 
ASK | INSTAGRAM